niedziela, 19 marca 2017

14.

- Co Ci strzeliło do głowy? - pyta Casey, prowadząc mnie do swojego auta. W ostatniej chwili powstrzymał mnie od samobójstwa.
- Sama już nie wiem... - odpowiadam, pocierając ramiona dłońmi.
- Oj Rena, Rena... - wzdycha i zatrzymuje się przy pojeździe. Wsadza do bagażnika mój rower, a następnie otwiera drzwi od strony pasażera, bym wsiadła. Zajmuje miejsce za kierownicą i spogląda mnie zatroskany. - Trzęsiesz się. Zimno Ci? - pyta, zdejmując swoją bluzę.
- Nie, nie. Jest okay. - odpowiadam, choć szczerze to jest mi zimno. Co z tego, że mamy lato?
- Weź ją i tak. - podaje mi bluzę i odpala silnik.
Okrywam nią ramiona i otulam się zapachem jego perfum. Zamykam oczy, opierając głowę o boczne okno.

Casey odwozi mnie pod dom.
- Dziękuję. - oddaję mu bluzę i chwytam za klamkę, by otworzyć drzwi i wysiąść.
- Rena, zaczekaj. - bierze moją dłoń w swoją, drugą odwracając moją głowę w swoją stronę. Nasze spojrzenia się krzyżują. - Nie wiem co powiedzieć... - głos zaczyna mu drżeć. - Nie powinienem był wtedy nalegać. Przepraszam.
- Jest dobrze. Nie przepraszaj. To ja powinnam. Odtrąciłam Cię. - splatam nasze palce razem. - Powinnam też coś Ci powiedzieć... - milknę na chwilę. - Nie chciałam, bo się wstydziłam. Nikomu oprócz mamy i Nii nie wspomniałam o bliźnie jaką mam nad udem. To od tego wypadku, gdy z Richelieu wpadliśmy do rzeki... - wyznaję.
- Tylko dlatego? Trzeba było mówić. Pewnie nawet nie jest taka zła... - uśmiecha się do mnie.
- Jest okropna. - odpieram i puszczam jego dłoń. - Będę wysiadać.
- Zostań jeszcze chwilę. Domyśliłem się czemu chciałaś się zabić. Jesteś zazdrosna o moją dziewczynę, nieprawdaż? - pyta, a ja nie wiem co odpowiedzieć. Jak zwykle.
- Szybko ją znalazłeś... - burczę pod nosem.
- Byłem z nią wcześniej. Dla Ciebie chciałem ją zostawić. Ale skoro nie chcesz mojej miłości... - wzdycha, a jego oczy robią się szklane.
- To nie tak. - protestuję i wpijam się w jego usta z wielką pożądliwością. - Chcę Casey, bardzo chcę.

1 komentarz:

  1. Ojej, jakie to słodkie *_*
    Oni tak do siebie pasują.
    Pozdrawiam serdecznie i jeszcze bardziej czekam na next.

    OdpowiedzUsuń