Otwieram oczy i widzę
rażące światło.
- Rena! - Nia od razu
mnie ściska.
- Gdzie jestem? -
pytam, bo ostatnie co pamiętam to moment, w którym zamknęłam oczy, oparta o
szafkę w kuchni.
- W szpitalu. -
odpowiada, a jej mina poważnieje. - Czemu chciałaś się zabić? Przecież było już
w porządku...
- Bo... On do mnie
napisał. - zaciskam oczy, by choć raz nie rozpłakać się. - Nie wie jak kochać
mnie dobrze... - mruczę pod nosem, na melodię piosenki, którą napisałam po
rozstaniu z Richelieu.
- Siostra, nie śmuć
się... - obejmuje mnie. - Nie warto.
- Dziękuję, że jesteś.
- cmokam ją w polik.
Dwa dni później wracam
do domu. Lekarz przepisał mi leki na depresję, których nawet nie wykupiłam.
Siadam przy toaletce i zaczynam czytać Nii piosenkę, którą napisałam jakiś czas
temu. Siostra pomaga mi ją poprawić, a Miranda układa nuty do niej. Gdy
wszystko jest gotowe próbuję ją zaśpiewać z akompaniamentem gitary i
prowizorycznej perkusji. Jestem zadowolona z końcowego efektu.
Tego wieczora
postanawiam napisać list do Casey'a. Pierwszy i ostatni w moim życiu list do
niego. Jest on długi i w pełni oddaje moje uczucia. Z samego rana jadę rowerem
pod jego dom i zostawiam pod drzwiami kopertę.
Przepiękne :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na next.
❤❤❤ ciekawe co bedzie dalej...czekam na next. 😍
OdpowiedzUsuń