niedziela, 11 grudnia 2016

Prolog

Patrzę w lustro, przeczesując swoje różowe włosy, sięgające mi do ramion i widzę śliczną dziewczynę. Czarna sukienka z lekko rozkloszowanym dołem, czarne sandały na koturnie i delikatny makijaż. Idealny zestaw na dzisiejszą randkę. Szkoda, że tak nie udaną. Na moich policzkach widnieją ślady rozmazanego przez łzy tuszu do rzęs, a moje serce jest rozsypane na miliardy kawałeczków.

Mój chłopak, z którym byłam pół roku, przekazał mi dziś rano, że mam się elegancko ubrać, bo zaprasza mnie na randkę. Punktualnie o 19 zjawił się pod moim domem.
- Ślicznie wyglądasz. - cmoknął mnie w policzek i otworzył drzwi od samochodu.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się do niego i wsiadłam do auta.
- Jedziemy dziś do twojej ulubionej restauracji. To ważny wieczór. - oznajmił, odpalając silnik.
Rezerwacja stolika była na godzinę 19:30. Byliśmy chwilę przed czasem, więc nie było problemu, żeby przepadła. Ukochany wybrał miejsce z widokiem na okolicę. Zamówiłam sałatkę, a on krewetki i do tego białe wino. Siedzieliśmy i konsumowaliśmy posiłek w ciszy.
- Rena, muszę Ci coś wyznać. - odezwał się po raz pierwszy od czasu, gdy kelner odszedł od nas ponad pół godziny temu. - Wiem, że po kolacji w ulubionej restauracji spodziewasz się oświadczyn, jednak to nie czas. Jesteś naprawdę cudowną dziewczyną, ale nie możemy być razem. Nie byłem Ci wierny i wczoraj wieczorem dowiedziałem się, że będę ojcem. Sorry, ale nie chcę Cię ranić, a ona bardziej mnie potrzebuje. - wygłosił swój monolog.
- Co? Jak mogłeś? - spytałam i nie oczekując odpowiedzi, wstałam od stołu.
- Przepraszam Rena... - szepnął, ale już go nie słuchałam.
Zabrałam swoją torebkę i wyszłam z restauracji, nie powstrzymując łez.

----------------------------------------
Witajcie serdecznie!
Nowy blog w nowym paśmie. Od teraz Violetowe Niedziele i rozdziały co tydzień o 8:00. Mam nadzieję, że losy Reny spodobają Wam się i będziecie chętnie czytać ten blog.
Kursywą, w czasie przeszłym pisane są jej wspomnienia - to taka mała uwaga.
Gdyby coś jeszcze mi się przypomniało to napiszę w kolejnych notkach.
Miłej niedzieli i do napisania!

1 komentarz:

  1. Uuuuu... Co tu się dzieje... Super początek z Reną.
    Mam nadzieję, że z czasem pojawi się też Nia :)
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń